Barwniki azowe to grupa syntetycznych barwników na bazie azotu powszechnie stosowanych nie tylko w branży odzieżowej i tekstylnej, a także wielu innych dziedzinach przemysłu. Szacuje się, że używa się ich do produkcji aż 70% barwników tekstylnych. Rozkładają się do amin aromatycznych, które według badań są kancerogenne dla ludzi i zwierząt. Część z nich jest także oskarżana o poronienia, alergie, a także astmę.
Dyrektywa UE w sprawie barwników azowych ograniczyła użycie 22 z nich, jednak w praktyce kontrola masy tekstyliów importowanych w Dalekiego Wschodu jest dość karkołomnym przedsięwzięciem.
Warto zwracać uwagę nawet na produkty z bawełny organicznej, bo i ona, jeśli bez certyfikatu, może być farbowana syntetycznymi barwnikami z użyciem toksycznych chemikaliów. W takim przypadku użycie surowca organicznego jest kwestią pozytywną w kontekście środowiskowym, jednak z punktu widzenia naszego zdrowia ma niewielkie znaczenie, jeśli została ufarbowana właśnie w ten sposób.
Zatem bez względu na to, czy styczność z barwnikami azowymi mamy poprzez bezpośrednie spożycie, wdychanie czy poprzez skórę, jak w przypadku ubrań, ich działanie jest zdecydowanie niekorzystne dla naszego zdrowia. Warto zauważyć, że barwniki azowe są wykorzystywane również m. in. w produkcji kosmetyków kolorowych, farb czy lakierów. To oznacza, że niestety jesteśmy nieświadomie narażeni na te związki z wielu różnych źródeł…
Długotrwały kontakt barwników azowych ze skórą jest niebezpieczny dla zdrowia, w szczególności dlatego, że wiele z nich rozpuszcza się w wodzie i pocie. W połączeniu z innymi środkami chemicznymi znajdującymi się w ubraniach, jak formaldehyd, nonylofenole czy ftalany powodują one niebezpieczeństwo wielu ciężkich chorób. Nie trudno zauważyć, że nasze cywilizowane zachodnie bogate społeczeństwa są z jakichś powodów coraz częściej dotknięte plagą alergii, bezpłodności i wielu innych chorób cywilizacyjnych.