top of page
Search

LPP - Lepiej Przyznać (się) Później


Konferencja LPP, która miała wyjaśnić dlaczego w rosyjskich sklepach znajdują się aktualne kolekcje marek LPP, w zasadzie skupiła się na ratowaniu sytuacji na giełdzie. Aby odwrócić dramatyczne spadki wartości akcji z dnia ogłoszenia raportu Hindenburg Research, LPP zdecydowało się ujawnić dobre wyniki finansowe, a nawet przedstawić prognozy, iż w ciągu 3 kolejnych lat firma będzie dwukrotnie większa niż dziś. A to wszystko dzięki planom dalszego rozwoju marki Sinsay, co w zasadzie pokazuje, że firma ma zamiar kontynuować agresywną politykę cenową i pozyskiwać ubrania sprzedawane w sklepach za kilkanaście do kilkudziesięciu złotych. Jak mówi prezes - w 2024 r. ma powstać 620 sklepów samej sieci Sinsay, a w 2025 r. kolejne 850. 7 mld zł przychodów marki Sinsay w ub.r. to już jedna trzecia przychodów całej grupy. I tutaj przynajmniej jedna rzecz jest jasna – strategia zrównoważonego rozwoju LPP to fikcja.





Wracając do raportu. Od jego publikacji wydaje się, że słowa „wycofaliśmy się z Rosji” można rozumieć na wiele sposobów. Ale konferencja prasowa LPP tego nie wyjaśniła. Firma zaprzeczyła, że Kazachstan był krajem transferu ubrań do Rosji i poinformowała, że wartość handlu z Kazachstanem to 15 mln USD za 2022 rok, ale przecież Hindenburg mówi o 755 mln USD w roku 2023?


Podobnie firma powiedziała, że zaprzecza, że aktualne kolekcje były przesyłane przez Kazachstan, ale nie powiedziała, że nie wysyła ich wcale. Jedyne co zadeklarowała, to, że nie posiada kapitałowych czy osobowych powiązań z rosyjskimi sklepami. Czy to znaczy, że LPP nadal wysyła swoje kolekcje do Rosji, mimo, iż nie ma żadnych powiązań i nie kontroluje spółki? A jeśli wysyła, to przecież nie robi tego charytatywnie?


Ponadto pozostaje kwestia wiarygodności komunikacji. Jeśli rzeczywiście LPP wyznaczyło okres przejściowy do 2026 roku, to dlaczego w żadnych oficjalnych komunikatach do tej pory ta informacja się nie pojawiła? Okres przejściowy rozumiem w ten sposób, że do Rosji miały być wysłane kolekcje, które w momencie sprzedaży spółki rosyjskiej już zostały zamówione i są w produkcji. I to jest absolutnie zrozumiałe. Natomiast dziś to już kolejny sezon, który był planowany i zamawiany na długo po sprzedaży rosyjskiej spółki. Jaka zatem jest prawda?


Oczywiście jak zawsze w komunikacji pojawiły się informacje o wielkości odprowadzanych podatków, jako argument na to jak LPP hojnie dzieli się z państwem. Tylko, że podatki płaci każda firma i każdy obywatel. To naprawdę nic nadzwyczajnego, a tym bardziej nie usprawiedliwia żadnych nieetycznych działań firmy. I jeszcze odnośnie podatków, to chciałabym przypomnieć o aferze sprzed 9 lat jak LPP postanowiło przenieść się do rajów podatkowych, a potem pod wpływem opinii publicznej wycofało się z tej decyzji. W tym czasie jednak spółka dostała 24-milionowy domiar podatkowy od Urzędu Skarbowego za wyprowadzenie znaków handlowych do rajów podatkowych. Także z tą hojnością podatkową to ja bym nie przesadzała.


Nie obyło się także bez nacisków na ogólnokrajowe media. Według doniesień Gazety Wyborczej LPP zażądało od niej usunięcia artykułu o raporcie Hindenburga. Dlaczego firma rości sobie prawa do sterowania mediami?


Podsumowując, konferencja LPP pozostawiła we mnie poniższe wątpliwości:


1. Czy LPP potwierdza, że aktualne kolekcje ich marek znajdują się w rosyjskich sklepach?

2. Jeśli tak, to czy to jest ich zdaniem wycofanie się z rynku rosyjskiego?

3. Czy towarowanie rosyjskich sklepów jest elementem okresu przejściowego i jeśli tak to jak długo to będzie trwało?

4. Dlaczego spółka w sposób przejrzysty nie poinformowała o okresie przejściowym wcześniej?

5. Czy wartość handlu z Kazachstanem w roku 2023 wyniosła 755 mln USD? I jeśli tak, to czy naprawdę rozwój biznesu z 15 do 755 mln USD w jeden rok w kraju takim jak Kazachstan jest możliwy?


Ta sytuacja to starcie gigantów. Według doniesień prasowych informacje przekazywane przez firmę Hindenburg Research wcześniej doprowadziły do skazania osób winnych oszustw wskazanych przez ich raporty. Z drugiej strony rzeczywiście firma ta może zarabiać planując operacje finansowe na giełdzie przed publikacją swoich raportów.


A ja jako konsument życzyłabym sobie, aby organy państwowe zweryfikowały prawdziwość danych, jakie podają obie firmy.


Moja analiza jest oparta na artykułach z Business Insider, Bankier.pl, Wyborcza.biz, Money.pl


............................................................................................ 

Tworzę dla Was treści bezpłatnie, bo edukacja jest moją misją. Po 18 latach pracy w branży odzieżowej czuję, że jest to w zasadzie moim obowiązkiem by mówić o rzeczach, które w głowie się nie mieszczą, a dzieją się naprawdę. Jednak ta praca wymaga czasu i nakładów pieniężnych, dlatego będę super wdzięczna, jeśli wesprzesz mnie na Patronite lub Buycoffee.to. Linki poniżej. Z góry dziękuję!🌹🥰🌎




Źródła:



695 views
bottom of page